Zachęcony niedawną wizytą w warszawskiej cytadeli dość nieplanowanie postanowiłem zrealizować od dawna odkładany plan – wizytę w Twierdzy Modlin. Zapisałem się na wycieczkę organizowaną przez Fundację Militarny Park Twierdzy Modlin i następnego dnia rano wyruszyłem w kierunku Modlina. Na miejsce zbiórki przybyłem nieco wcześniej, co umożliwiło mi nieco rozeznanie terenu. Wycieczka (doskonale zorganizowana – polecam wszystkiem bardzo gorąco) rozpoczęła się dokładnie o 10:00 wizytą w utrzymywanym od niedawna przez hobbystów protoforcie – schronie płk. Piętki, gdzie można było przejść kilkadziesiąt metrów podziemnymi tunelami i zwiedzić odkopane komory. Następnie przemieściliśmy się na teren cytadeli, gdzie poza zwiedzaniem masy opuszczonych pomieszczeń – w tym znajdującego się w podziemiach słynnego aresztu – mogliśmy także obejść cały dziedziniec wewnętrzny oraz podziwiać samą Twierdzę jak i jej okolice z zachodniej wieży. Wróciłem pełen wrażeń a co ważniejsze z mocnym postanowieniem powrotu – w ramach wycieczki zobaczyłem normalnie niedostępną cześć Twierdzy – teraz pora na tereny przyległe, które są ogólnodostępne, jednakże ich zwiedzenie wymaga kolejnego pełnego dnia.

Cała Twierdza znajduje się obecnie w rękach prywatnych. Właściciel umożliwia realizowanie wycieczek a jednocześnie zaczyna planować przyszły kształt tego terenu, gdzie ma powstać park biznesowy, mieszkania oraz restauracje. Pewnie nie zdarzy się to bardzo szybko – tym niem niej zapewne to już ostatnie lata, kiedy można podziwiać serce Twierdzy w nienaruszonym stanie – takim w jakim zostawiło go wojsko jakieś 20 lat temu.

Po 2 tygodniach od tej wyprawy, czując dalej niedosyt tego miejsca wybrałem się rowerem aby objechać całą Twierdzę a przede wszystkim dotrzeć do Spichlerza, na który za poprzednim razem zabrakło czasu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *