Skoro prognozy pogody na pierwszy dzień wakacyjnego pobytu w Amsterdamie zapowiadały praktycznie deszcz cały dzień – postanowiłem tenże dzień „zmarnować” na spotting na polderbaan’ie – najdłuższym i najczęściej używanym pasie startowym lotniska Schiphol. Tym razem postanowiłem dotrzeć tam transportem publicznym – czyli pociągiem na lotnisko, dalej 20 minut autobusem i jakieś 40 minut „z buta”. Pochmurna pogoda na polderbaanie jest na tyle dobra, że można robić zdjęcia z jednej strony i rano nie jest pod słońce. Koronawirusowy ruch był słabiutki, ale i tak złapało się kilka „grubych” głównie w ramach kursów cargo.
Deszcz ponownie dodał klimatu zdjęciom, na które zapraszam.