Już trochę tradycyjnie – skoro przyszła jesień należało pokazać się w Amsterdamie. Od razu po przylocie postanowiłem pojechać do Kinderdijk – największego w Holandii skansenu wiatraków. Podróż „tam” zajęła 2 godziny (1,5 do Dordreht i 30 minut autobusem do Molenkade). Nie da się ukryć, że tego dnia – jak i (wszystko na to wskazuje) kolejnych pogoda nie rozpieszczała… Dzięki temu jednak musiałem posiedzieć stanowczo dłużej nad obróbką zdjęć, żeby w ogóle dały się pokazać.
Samo Kinderdijk jest miejscem bardzo ciekawym – w jednym miejscu zgromadzona została pokaźna liczba wiatraków – dzięki temu można trochę wyobrazić sobie tutejszy krajobraz za czasu ich świetności. Obok wiatraków można obejrzeć napędzaną silnikami diesla stację pomp śrubowych – jedną z wielu znajdujących się na całym terytorium Holandii oraz zabytkową stację pomp – jeszcze zasilanych parą.
No a skoro byłem to i zdjęcia.
Jedna odpowiedź do “Kinderdijk”