Choć trochę sobie obiecywałem, że nie będę za każdym razem robił zdjęć w Amsterdamie, to oczywiście nie mogłem się powstrzymać. Jak zwykle chciałem zobaczyć coś nowego ale i przemierzyć ponownie stare szlaki. W poniedziałek Amsterdam wydał się zupełnie śpiący. Kilka kroków za ścisłym centrum było już zupełnie pusto. I chyba tym razem miałem okazję obejrzeć wiosenną pobudkę miasta – gdy wyjeżdżałem w sobotę miasto tętniło życiem zarówno w dzień jak i w nocy.
Na pierwszą przechadzkę wybrałem się wzdłuż dawnej miejskiej fosy na wschodnią część kanałów zewnętrznych, gdzie powstało kilka fajnych nowych osiedli.
Tym razem zrobiłem też trochę zdjęć linii metra M52 – która biegnąc przez ścisłe centrum głęboko pod kanałami i stojącymi na palach kamienicami – za każdym razem robi wrażenie rozmachem i techniką.
No i na koniec, po prostu moje ulubione miejsca wiosną.
2 odpowiedzi na “Pobudka w Amsterdamie”